Tyle lat ,zawsze było co pisać ,teraz jakoś nie ma o czym ,kiedyś życie zmuszało mnie do ucieczki ,uciekałam w blogi ,teraz jak mam spokój i ustabilizowaną codzienność jakoś nie mam tematu.
Jak ktoś tu jeszcze zagląda to pozdrawiam serdecznie i jestem wdzięczna .
Brakuje Ciebie Bogusiu w Blogowni. Pozdrawiam serdecznie-;)
OdpowiedzUsuńZaglądam do ciebie ,ale nie mogę komentować bo nie mam takiego konta .
Usuńhttp://lipeczka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
UsuńZniknęłaś Bogusiu, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTylko tu ,ale mam Cię na oku mało codziennie:):):))
UsuńJednak do mnie trafiłaś. Jak tam Atos?
OdpowiedzUsuńJa na ten nowy blog ale na stary nie mogę komentować ,a Atos dziękuje ,w kwietniu skończy trzy lata .wydawało mi się kiedyś że miałam Cie na FB ale mi znikłaś ,jak tam jesteś to sie do mnie odezwij
UsuńBogusiu, dziękuje Ci za pamięć.
OdpowiedzUsuńW ubiegłym tygodniu lekarz mnie odrzuciła z powodu marnych wyników. Teraz czekam na środę, może "się poprawiłam" i dostane chemię. Nie mam siły ani rozumu do tej walki, to owczy pęd tych, którzy chemiczni, więc idę z nimi, chociaż nie dostrzegam barana, który to stado prowadzi. Jest nas tam tak dużo.
Bądź silna i zdrowa.
No to sprawiłaś mi przyjemność zaglądając tu ,już się martwiłam ,a co do tego barana to na pewno jest nim NADZIEJA i ta pozwala nam przezwyciężyć nie jedno ,ściskam mocno i serdecznie
OdpowiedzUsuńAleż, Bogusiu! Zawsze jest o czym pisać... Weź przykład ze sasiada Klatera.
OdpowiedzUsuńściskam i zapraszam
WITAM ,TO JEST TWOJA NATURA ,ZNACZY PISANIE ,A JA TO MUSZĘ KOMBINOWAĆ .
UsuńZatrzymałaś się w wiosennych nastrojach, pada deszcz, to może fajnie jest w takim powstrzymaniu czasu złożyć Ci życzenia, Świąteczne, Bożonarodzeniowe i podziękować za cudną pamięć, która krzepi.
OdpowiedzUsuńDziękuje, Bogusiu, bardzo.
Niech się wiedzie Tobie i Rodzinie. Niech Wam się spełnia, co najlepsze...