Ech... stawiasz, to jak nie wziąć uśmiechu... Dziękuję i w zamian zostawiam lampkę optymizmu o kolorze wyjętym z czerwieni wina. Na przed wieczorem i później, gdy myśli zapleść trzeba, żeby wiatr nie rozwiał powracającego chcenia. Pozdrawiam, Bogusiu, jak zawsze :)))
Witam serdecznie ,jak miło zobaczyć komentarz nie w stylu ,ty nie zaglądasz to i ja nie będę ,!!! :):) zawsze wprowadzasz miły nastrój ,serdecznie dziękuje i spokojnej niedzieli życzę ,prawie wybieram się z sąsiadką do parku ,gdzie nasz prezydent będzie obecny i przygotuje zupę żur dla zebranych ha ha ha ,spacer to coś co lubię i staram się zaliczać co niedziele .
Ech... stawiasz, to jak nie wziąć uśmiechu...
OdpowiedzUsuńDziękuję i w zamian zostawiam lampkę optymizmu o kolorze wyjętym z czerwieni wina.
Na przed wieczorem i później, gdy myśli zapleść trzeba, żeby wiatr nie rozwiał powracającego chcenia.
Pozdrawiam, Bogusiu, jak zawsze :)))
Witam serdecznie ,jak miło zobaczyć komentarz nie w stylu ,ty nie zaglądasz to i ja nie będę ,!!! :):) zawsze wprowadzasz miły nastrój ,serdecznie dziękuje i spokojnej niedzieli życzę ,prawie wybieram się z sąsiadką do parku ,gdzie nasz prezydent będzie obecny i przygotuje zupę żur dla zebranych ha ha ha ,spacer to coś co lubię i staram się zaliczać co niedziele .
OdpowiedzUsuńPrzyda mi się, bo mam dziś dzień bólu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.