NIE BARDZO TO WIDAĆ ,ale mam ładnie ustrojony kiosk ,kiedy zacznę coś robić w domu nie wiem ,jakoś wcale nie czuję tej przedświątecznej aury ,pamiętam jak po nocach sprzątałam ,każdy detal błyszczał ,obrusiki ,serweteczki ,ozdóbki,ach nie mam serca już do tego wszystkiego.
Twój kiosk przypomniał mi że czas robić już zakupy i w tych jarzynowych miejscach. Nie mogę zapominać o kupnie pasternaku do mojej zupy rybnej. Mój salon już świąteczny,ale ten Ksawery zabrudził okna a dziś juz dwa od strony zewnętrznej musiałam wyczyścić. Pozdrawiam Bogusiu przedświątecznie-;))
OdpowiedzUsuńJa za okna mam zamiar zabrać się w niedziele inaczej nie dam rady niestety ,ja już dużo pasternaku sprzedałam ,i wiele świątecznych rzeczy jak susze nakimpot czy moczkę ,ludziska jakoś w tym roku sie spieszą ,albo mnie się tak wydaje .
UsuńZagubiona wybij sobie z łepetyny mycie okien i mnie nie wnerwiaj durnymi motywacjami że to święta....ble,ble,ble ....Umyjesz na wiosnę . A wystawa strojna , oj strojna .
OdpowiedzUsuńz centralnej - Dośka
:)W moim wieku tradycji nie da się z tłamsić ,nawet po ciemku i bólem kręgosłupa muszą być umyte i już!:)
UsuńAż mi się przypomniało jak wracałam z Belgii do domu i ktoś zaczął jeść mandarynkę czy tam inną pomarańczę i zaczęło wszędzie tym pachnieć...od razu poczułam święta;]
OdpowiedzUsuńMimo że cały czas mam cytrusy przed sobą ,to jednak w tym okresie nawet dla mnie ich zapach daje poczucie świąt,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńPoproszę o adresik, to może zajrzę :)
Pozdrawiam mile ;)
Uwielbiam Bogusiu spacerować pośród bazarków, zwał jak zwał ale czuć zawsze w nozdrzach ten niezapomniany zapach świąt i to jest piękne.
OdpowiedzUsuńBardzo w takie przedświąteczne dni często zdarza mi się zauważyć tych najuboższych ,co to stać np. na 5 mandarynek ,po jednej dla swojego dziecięcia na te święta. Niejednokrotnie stojąc za taką ubogą osobą kupuje po kilogramie wszystkich cytrusów i wręczam tej osobie śledząc aby nie zniknęła mi z pola widzenia.
Nie chcę całowania po rękach(co się zdarzało) ,ale pamiętam jak na święta były tylko dwie pomarańcze ,wiadomo dla starczego brata większa....nigdy nie zapomnę paska na tyłku kiedy znalazłam i zjadłam przed świętami.....przykre ale prawdziwe dlatego POMAGAM !!! Zachęcam wszystkich którzy mogą pomóc i dać odrobinę serca , żywności uboższym jest wielkim darem serca dla drugiego człowieka.
Nie zapominajmy,że dziś może jesteśmy bogaczami a jutro możemy być żebrakami.To taka chwila refleksji nad przemijaniem....
Serdecznych ciepłych i rodzinnych świat życzę Tobie Bogusiu,ale też dużo snu i wypoczynku.
-figo-