Trochę przerwy w odśnieżaniu ,niby tak ciężkiej zimy nie ma ,a tego śniegu odgarnęłam co nie miara ,i cieszę sie że wszystko odtajało ,bardzo mi się podobał dzisiaj jeden zwis śniegu z daszku kiosku na targowisku ,właściciel ma nieczynne wiec nie ściągnął z daszku śniegu i wszystko w nocy się obsunęło i zrobił się zawijas,nie mogłyśmy sie nadziwić ,co natura to natura ,jak by tak ktoś chciał wygiąć w taki rulon ze śniegu to na pewno by się nie udało a sam śnieg potrafi :):):):)
Oczywiście że z koleżanką zrzuciłyśmy to w czynie społecznym:):):):):) by nikomu nie spadło na głowę ,nawet w powietrzu nie wyglądało na to ile tego śniegu było ufffffff.
o widzisz, to u nas na blokach się robiły takie zwisające sople lodu;] ale na szczęście już trochę śniegu i lodu stopniało...
OdpowiedzUsuńBardzo niebezpieczne są takie sople zwisające z dachów ,zresztą tak jak i ten śnieg u mnie .
OdpowiedzUsuńBaba potrafi :-)) Mało mnie Bogusiu,ale Mama w szpitalu i chory mąż w domu to jak na moje nerwy za dużo....,ale daję radę i może nie wyląduje w psychiatryku ! 3maj się cieplutko Bogusiu ! - Figo-
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro :(życzę szybkiego powrotu do zdrowia i mamie i mężowi ,pozdrawiam serdecznie
UsuńPrawdziwy zwis, dość niebezpieczny :)
OdpowiedzUsuńTaki był po nocy ,przed otwarciem targu zniknął
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńJuż po śniegowych czapach na dachach, ale za to lodowisko niestety na chodnikach.
Pozdrawiam :)
Wszystko sie stopi i troche odsapniesz ,wiem ze nie lubisz zimy
UsuńNatura potrafi zadziwić :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda ,pozdrawiam
UsuńPozdrawiam Cię, Duszyczko Figlarna, z nieznanych mi bowiem powodów taką dałem Ci w moim blogu etykietkę. Być może to wpływ lektury Twoich wpisów... Nie wiem... Nazwałaś grożące nagłym ochłodzeniem mózgu dachowe nadwyżki śniegu "zwisem"... O boże zimowych zlodowaceń [jeśli takowy istnieje]... Ostatnio ze słowem "zwis" spotkałem się ponad 30 lat temu. Na Targowej w sklepie z konfekcją męską i damską pysznił się na wystawie "zwis męski elegancki" czyli... krawat na gumce. Obok leżały w stanie szeroko rozłożonym męskie majtki z napisem "Nowość!!!". To se nevrati... Pozdrawiam ze środka bezśnieżnej zimy w centrum Polski.
OdpowiedzUsuńOkreślenie -ZWIS- jest stare jak świat,i ma wiele znaczeń ,pozdrawiam ,jak zostawisz namiar na swój blog to złoże Ci rewizyte .
Usuńhttp://blog-wiary-objawionej.blogspot.com/
UsuńZajrzę na pewno
UsuńNie ma już śladu po śniegu. Dla mnie może już tak pozostać. ale pewnie niejeden taki ,,zwis" na dachu zawiśnie. Luty jeszcze nam pokaże swoje soplowe rogi.
OdpowiedzUsuńI mnie by tak odpowiadało :):) no może jeszcze żeby tak nie wiało ,pozdrawiam serdecznie
UsuńFantastyczny zwis :-))). Natura potrafi zaskakiwać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam ,tak to co ona potrafi żadne cuda techniki nie zrobią
UsuńA to rzeczywiście niezły zwis. Dobrze ,że już śniegu nie ma. Serdeczności
OdpowiedzUsuńFaktycznie zima daje nam odpocząć ,niby taka lekka ,a naodśnieżałam się sporo,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam Bogusiu serdecznie. Zwis jak zawijas...rzeczywiście kapitalny! Dobrze,że nikomu na głowę nie spadł...zdjęcia świetne, bez nich nie wyobraziłabym sobie takiego rulonu:))) Pozdrawiam Cię cieplutko i miłego tygodnia życzę!!!!
OdpowiedzUsuńTargowisko na noc zamykają ,a rano zaraz go zrzuciłam ,pozdrawiam serdecznie
Usuńja pierdziulę , ale się zimowa przyroda wygięła .Dobrze że nikomu nie spierniczył się rulon , bo szef miałby ujmę finansową
OdpowiedzUsuńTo akurat nie na mojej budzie ,ale i tak sama go zrzuciłam w obawie przed nieszczęściem ,pozdrawiam
Usuń:))))) Bogusiu*
OdpowiedzUsuńWydaje mi się,
że w tym białym zwisie
tkwi natury potęgi tajemnica,
od człowieka dzieła wielka różnica,
Dla ludzkiej ręki twór niemożliwości,
a w przyrodzie dowód jej zręczności.
Bez Twych zdjęć - nie do wyobrażenia,
fantazją w obrazie - nie do zobaczenia.
:*))serdeczności w pozdrowieniu*
Piękniej opisać tego zjawiska się nie da ,dziękuje :)
Usuń