Zawsze piszę że nigdy nie umiałam piec żadnego ciasta ale jedno co potrafię i piekę raz do roku na TŁUSTY CZWARTEK to chrusty :) ciekawe ale moje znajome twierdzą że chrusty i faworki to jedno i to samo ,kiedy na jedne i drugie robi się inne ciasto ,ja robię bez dodatków takich jak śmietana ,tylko mąka ,żółtka ,trochę soli i octu ,a ponieważ na jutro umówiłyśmy się po pracy na pączki i chrusty i faworki to ja właśnie skończyłam te moje wypieki chrusty nie faworki ,już ja tym moim koleżanką udowodnię różnice ,dziś kupiłam w piekarni faworki ,a to moje dzieło chyba starczy mi na to udowodnienie hahahahahaha
WSTYDU NIE MASZ, ŻEBY TAKIE SMAKOŁYKI - WIRTUALNE TYLKO NIESTETY - TU PODRZUCAĆ... A mówiąc poważnie - wiele niedobrego moglibyśmy sami o sobie powiedzieć, ale i niejedno dobre - n.p. smacznie przygotować i smacznie zjeść umiemy i lubimy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie...
Nowy Bywalec...
Ha ha ha smaka Ci narobiłam ,to prawda do jedzenia przywiązujemy dużą wagę ,pozdrawiam
UsuńChrusty czy faworki? Wełna... nie wełna byleby buzia była pełna:)
OdpowiedzUsuńFotka smakowita...pozdrawiam
sosna
Nie znałam tego powiedzenia ,fajne ,podoba mi się ,pozdrawiam
UsuńAle smakowicie wyglądają, pozwolisz, że się poczęstuję ale wpałaszuje kilka. Buziaczki
OdpowiedzUsuńBardzo proszę brać do woli ,:) w pracy zniknęły w 5min normalnie wszystkie paczki zostały:):)
UsuńBodusiu! faworki i chrusty to te same przysmaki,tylko w różnych regionach naszej Polski inaczej je określamy....Myśle,że zaskoczyłaś koleżanki.... i Twoje chrusty różniły się delikatnościa,kruchością i smakiem ...Ja tez tylkio,żółtka,mąka,ciut wódeczki lub spirytusu,ciut soli ,wszystko wyrabia mój "magiczny"garnek czyli Termonix,który na już 15-cie lat i jest moja prawa reką w wyrabianiu ciast ,np. na pierogi i nie tylko. Kiedyś waliłam wałkiem na stolicy ciasto na faworki/chrusty wałkiem,aż ukażą sie pecherzyki na cieście.Powiem Ci,że były te pęchrzytki,ale na moich łapach było ich o wiele więcej od walenia tym wałkiem. Teraz to pikus dzięki mojemu garnkowi..:)) Pozdrawiam pączkowo ,na zdrowie Bogusiu! - Figo-
OdpowiedzUsuńA ja do dziś wale wałkiem hahahahha ale i tak wszystkie znikły ,i smakowały wiecej niż paczki ,pozdrawiam serdecznie
UsuńTo się nieźle napracowałaś. A wyglądają smakowicie. -;))
OdpowiedzUsuńPięć godzin roboty i pięć min jedzenia hahahhahahaha zapewniam cię że tak jak wylądają tak też smakowały:):):):
Usuńpyszności:))
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo ,starałam się żeby miały i wygląd i smak:)
UsuńJakoby się pączki z nadzienia składały jeno, to bym może i był ich amatorem:) Z chrustem (bo w mojej familijej on w liczbie jeno pojedyńczej występuje, choćby go było pół stołu:) sprawa już jest insza i dobrze, że WMPani jeno konterfekt ukazałaś, bo prawdziwym bym nie przepuścił:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Bardzo mi miło ,że przynajmniej wirtualnie mój chrust wygląda apetycznie:) w realu też był całkiem pozytywnie oceniony:) pozdrawiam serdecznie
UsuńA ja w tłusty czwartek ani chrustów ani pączków nie miałam;((, ale za to miałam fajne ostatki;)
OdpowiedzUsuńHA HA HA przecież ostatki dopiero we wtorek :):):)
Usuńale ja zrobiłam je sobie wcześniej, co by imprezy nie robić w środku tygodnia;)
UsuńNo tak trzeba jakoś z tymi świetami sobie radzić :)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńNic z tych rzeczy, bo ja ostro- kwaśna jestem :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Ale takiego małego pączusia pewnie zaliczyłaś:):): jak tradycja to tradycja :)
UsuńNo właśnie moja babcia też zawsze smażyła chrusty vel chruściki, a że ja przepis mam od babci to też robię chrusty, z tego samego ciasta robię też róże karnawałowe ;-)
OdpowiedzUsuńTeż potrafię te róże :) mama często robiła ,ja idę na łatwiznę i same chrusciki tworzę ,pozdrawiam milutko .
OdpowiedzUsuńa ja jeszcze nigdy nie robilam...wykorzystuje mame ;-)))) a w tym roku wyszly przedobrze...tylko nie mam pojecia byl to chrust czy faworek ;-))))
OdpowiedzUsuńWażne że był smaczny :):):)pozdrawiam
UsuńBogusiu, zaskoczyłaś mnie ...zawsze byłam pewna, że chrusty czy faworki, to to samo :))) Nazewnictwo tylko inne, bo to regionalna sprawa:))) Widzę, że wielce się myliłam...a człek uczy się całe życie:))) Chrusty, to takie odchudzone faworki, ładnie nam wyjaśniłaś różnicę...podając przepis:))) Bogusiu pozdrawiam Cię serdecznie i smacznych...wypieków życzę!!!! Na sam widok i to ogromnej ilości...już mi ślinka leci:)))
OdpowiedzUsuńWiesz z tymi chrustami to jest tak że wszystkie gotujemy to samo np:gołąbki czy pierogi ale kazda inaczej hahahahha
UsuńNiedźwiadki i kwiatki, buziole złożyć sobie pozwolę, a i składam tez serducho, by w nastroju było zawsze ciepło i sucho:))) Dziś uśmiech na twarzy, niech co miłe,to się zdarzy:))) Buziaki*
OdpowiedzUsuńBo to dziś są WALENTYNKI, cieszą się wszystkie dziewczynki:*)))))))))))
Wzajemnie Zolu wzajemnie bardzo mi miło pozdrawiam cię serdecznie
UsuńDaruję Ci, Bogusiu, mój unikatowy przepis na ciasto bananowe:
OdpowiedzUsuń"Najsamprzód bierzemy banana i... ściągamy skórkę wiadomym ruchem. Reszta przepisu w każdym elementarzu!
buzineczki
HA HA HA ALE sie uśmiałam ,myślę Klaterku ,że jako dobra gospodyni reszte przepisu znam na pamieć hahahahahahaha
UsuńJak śmiałbym w Ciebie wątpić!!!
UsuńDziękuje:):):)
UsuńUkłony...
Usuń55 yr old Physical Therapy Assistant Hamilton Brumhead, hailing from Madoc enjoys watching movies like Stargate and Kayaking. Took a trip to Primeval Beech Forests of the Carpathians and drives a A3. dowiedziec sie tutaj
OdpowiedzUsuń